Perfumy towarzyszą nam każdego dnia. Każda dobiera je pod swój gust, nastrój czy porę roku. Możliwości jest wiele, niektóre z nas wolą lekkie, orzeźwiające nuty z kolei inne lubują się w nieco cięższych zapachach. Jedno jest pewne, każda z nas kocha perfumy i ma kilka flakoników na swojej toaletce:) Dzisiaj chcę Wam przedstawić bardzo energiczny zapach z nutami owocowymi, piżmem i konwalią. Zapraszam!
Ja uwielbiam perfumy zarówno owocowe jak i kwiatowe, dlatego to połączenie wydawało się dla mnie idealne. Po pierwszym psiknięciu zaskoczyła mnie intensywność produktu. Zapach jest dosyć słodki, jak dla mnie bardzo uwodzicielski i tajemniczy. Z każdą minutą odkrywa swe wdzięki wiodąc nas ścieżką cytrusów, które idealnie łączą się z nutą kwiatową. U kresu tej podróży wita nas intensywne i trwałe piżmo, a na rozdrożach spotkamy również śliwkę i konwalię.
Perfumy sprawdzą się idealnie u energicznych, pewnych siebie kobiet. Zapach jest bardzo ciepły, mi osobiście kojarzy się z letnim zachodem słońca spędzonym na łące pośród kwiatów.
Dodatkowo zapach utrzymuje się na prawdę długo i byłam zaskoczona tak dobrą jakością
za stosunkowo niska cenę ( 55zł/50ml). Na plus również samo opakowanie, które prezentuje się niezwykle efektownie. Matowe szkło w połączeniu z delikatnym złotem to klasa sama w sobie. Design bez wątpienia zachwyca swą prostotą. Idealne na prezent czy po prostu jako podarunek bez okazji. Do kupienia tutaj —> klik
A Wy jakie zapachy lubicie? Podajcie koniecznie swoich ulubieńców 🙂
Pozdrawiam,
Kinga!
Ja też lubię zarówno owocowe jak i kwiatowe perfumy!
jakie wiosenne zdjęcia ! 🙂
Ja nie mam jednego ulubionego zapachu, lubię zmiany:) Ładne zdjęcia:)
piekne zdjęcia 😉 a zapachy u mnie cieżko o ulubiony
Szkoda, że jakość mnie nie zadowala, ale takie uroki cyfrówki 😛
Ale cudny post!
Uwielbiam je ! 😉
Nie nam,ale jestem ich ciekawa 🙂 Piękne zdjęcia <3
Ciekawa jestem zapachu 🙂
Ja uwielbiam perfumy z neoperfumeri galilu – mój ulubiony zapach to BOYERDO – Bald Afrique
Kusisz opisem, a zdjecia bardzo ladne!
Jestem zakochana na zabój w Chanel Chance;)